Gargulce stojące przed twoją bramą.
Próbują powiedzieć mi bym zaczekała,
Ale nie umie zaczekać by cię zobaczyć.
Więc biegnę jak szalona do Nieba drzwi.
Nie chcę być zła,
Nie zdradzę cię już nigdy więcej.
Róże, Bel Air*, zabierzcie mnie tam,
Wyczekiwałam spotkania z tobą.
Palmy na słońcu,
W nocy mogę później spać.
Kochanie, wyczekuję by cię przywitać,
Przyjdź do mnie kochany.
Świecznik, złe maleństwo, masz polot
Wszędzie tam za najbardziej agresywny rodzaj miłości
Mój amorze, kruszyno ty moja,
Jesteś boski.
Czy nikt ci nie powiedział
Że to w porządku by lśnić?
Róże, Bel Air*, zabierzcie mnie tam,
Wyczekiwałam spotkania z tobą.
Palmy na słońcu,
W nocy mogę później spać.
Kochanie, wyczekuję by cię przywitać,
Przyjdź do mnie kochany.
Nie lękaj się mnie, nie wstydź się.
Wejdź w drogę mojego gładkiego zmartwychwstania.
Idolu róż, ikoniczna duszo. Znam twe imię.
Swoimi genialnymi rozkazami, poprowadź mnie na wojnę.
Róże, Bel Air*, zabierzcie mnie tam,
Wyczekiwałam spotkania z tobą.
Palmy na słońcu,
W nocy mogę później spać.
Kochanie, wyczekuję by cię przywitać,
Przyjdź do mnie kochany.
Róże, Bel Air*, zabierzcie mnie tam,
Wyczekiwałam spotkania z tobą.
Palmy na słońcu,
W nocy mogę później spać.
Kochanie, wyczekuję by cię przywitać,
Przyjdź do mnie kochany.