W końcu powtórzyłbym wszystko,
W końcu zaczynam analizować, myśleć
O wszystkich ”jakby”, o wszystkich ”prawie że”
Gniewać się na siebie że nie podałem Ci ręki.
W końcu zawsze czeka się na to co nadejdzie,
W końcu trudno mi dostrzedz że jest to dobre.
Żyć chwilą taką jaka jest,
Oczekiwać Cię codzień, czuć się kochanym.
W końcu mówimy: ”Tamten na górze decyduje”,
Pod koniec dnia próbujemy zrozumieć,
W końcu tęsknota,
W końcu tęsknota.
W końcu zastanawiam czyś Ty jeszcze moja,
W końcu powracam sprawdzić kto to ja,
Między pewnym,
A “prawie”,
W końcu dotarłem do końca
A w końcu to tylko Ty.
W końcu odtwarzam litery,
W końcu powtarzam te głupie numery,
W końcu boimy się kochać prawdziwie,
Iść na oślep, stawiać na serce.
W końcu oglądamy te same wiadomości,
W końcu głowa ma pełna myśli,
W końcu nie ma jutra, jest tylko dziś.
W końcu oczy powiedzą wszystko.
W końcu mówimy: ”Tamten na górze decyduje”,
Pod koniec dnia próbujemy zrozumieć,
W końcu tęsknota,
W końcu tęsknota.
W końcu zastanawiam czyś Ty jeszcze moja,
W końcu powracam sprawdzić kto to ja,
Między pewnym,
A “prawie”,
W końcu dotarłem do końca
A w końcu to tylko Ty.
Zdjęcie pejzarzu, ja bez Ciebie.
Zdjęcie pejzarzu, ja z Tobą.
Pustka i nicość.
Cały świat.