current location : Lyricf.com
/
Songs
/
Ballada o kataryniarzu lyrics
Ballada o kataryniarzu lyrics
turnover time:2024-11-15 16:39:11
Ballada o kataryniarzu lyrics

Chodził kiedyś po Warszawie

kataryniarz z kataryną

po Śniadeckich, po Żurawiej.

Każdą z bram na pamięć znał.

Od podwórka do podwórka

żadnej bramy nie ominął.

Raz oberka, raz mazurka

na swej katarynie grał.

Ale jedną miał piosenkę,

którą lubił grać najchętniej

zasłuchanym oficynom.

Wtedy ręką dawał znak

i po chwili stary walczyk

po podwórzu tłukł się smętnie,

a on razem z kataryną

przyśpiewywał sobie tak:

Warszawo, moja Warszawo,

dla ciebie uśmiech i łza.

Kto raz cię ujrzał, Warszawo,

na wieki cię w sercu ma.

Aż pewnego dnia, gdy zasnął

smacznym snem po ciężkim trudzie,

już się więcej nie obudził.

Każde życie ma swój kres!

Katarynka w kącie stała,

może nawet i płakała,

bo widzieli na niej ludzie

krople rosy w kształcie łez.

A tymczasem kataryniarz

do niebieskiej bramy pukał,

wśród obłoków ją odszukał,

na podwórze rajskie wszedł.

I popłynął stary walczyk

ku niebieskim oficynom,

ku skrzydlatym cherubinom,

które się zleciały wnet...

Warszawo, moja Warszawo,

dla ciebie uśmiech i łza.

Kto raz cię ujrzał, Warszawo,

na wieki cię w sercu ma.

Kto raz cię ujrzał, Warszawo,

na wieki cię w sercu ma.

Comments
Welcome to Lyricf comments! Please keep conversations courteous and on-topic. To fosterproductive and respectful conversations, you may see comments from our Community Managers.
Sign up to post
Sort by