Raz był sobie troll pewien, wart naszych czci
Co prócz manier prześwietnych miał grzyba i pchły
Dla Flegmisława pean brzmi
Wielbiły go trolle wszelakich płci
Dawały mu jeść i dawały mu pić
A on w siłę rósł i nie brakło mu nic
Na schwał to troll był, że ho ho
Choć szerszy niż wyższy, bo w biodra mu szło
Dlatego wciąż się kulał, kulał, kulał
I śmiał się i się kulał, kulał
Gdy zima raz przyszła, a z nią ludziów tłum
To trolle przełęczą uciekły co tchu
Lecz Flegmuś wielki brzuchol miał
I utknął na dobre tam, wśród ciasnych skał
Tłum ludziów krwi pragnął i w oczach miał mord
Więc Flegmuś od razu wziął wtopił się w fiord
I już na Amen został tam
To stąd taki smutek u panów i pań
Został utknięty, ale nie zapomniany
Już więcej się nie kulał, kulał, kulał
Już sobie nie pohulał, hulał
I stąd ta tradycja
Znowu jest zima, więc czas już na hołd
Na cześć i oddanie zasłużył ten troll
Ku pamięci mu Panteon wznieś
To dla Flegmisława tej pieśni treść
Jak głaz niewzruszony i piękny jak paw
Do nozdrzów napchamy mu chwastów i traw
Ku pamięci mu Panteon staw
I nie szczędź temu trollu braw
Towarzysz niedol oraz dol
Flegmisław naczelny troll