Wiesz, Tamatoa taki szyk nie zawsze miał,
Szkrab krabi był ze mnie słaby
Teraz mogę być szczęśliwy jak ten małż
Bo mam skorupę, że zabić
Babcia rzekła tak: Słuchaj sercem swym
Bo liczy się tylko wnętrze
Na twoim miejscu się aż tak nie szarpałbym
Babunia łże!
Bo lepiej jest błyszczeć!
Jak piratów skarby z wraku gdzieś na dnie
Każdy wie, ze lepiej jest błyszczeć!
Jak naszyjnik po babuni iskrzy się
Czy to źle? Nie mów nie
Ryby są, są, są głupie,
Gonią co się świeci, jak dzieci
Już mnie chcą, chcą, chcą,
Na mój błysk ławica leci
Mmm, bufecik!
Ja jestem łasuch (łasuch)
I nie tracę czasu (czasu)
Proszę, proszę, proszę...
Mały Maui z fizjonomia problem ma
Nasz niby półbóg i półgłówek też
Myślisz, że masz na mnie haka? Hahaha, żarcik
Weź pan spadaj, cienki z ciebie leszcz!
Mimo wszystko szacuj za ten ducha hart
I za tatuaż masz plusa
Ja tak jak ty zrobiłem sobie kilka dziar
Od stóp do głów. No co?
Chce móc błyszczeć!
Tak jak diament migotliwy rzucać blask
Raz po raz, po raz
Bo chcę błyszczeć!
Lepiej daruj se już czas powiedzieć pas
Twardy jak głaz masz ten płaszcz
Na nic to, to, to
Miło patrzeć, kiedy boga pół,
Bezsilnie gryzie muł
Super dół!
Więc mi sio, sio, sio!
Koniec pieśni, nie masz szans w tej grze-
Załatwię cię!
Dziś sam jak palec, zdradzony zostałeś
Więc nie licz na ludzi, miłości szukałeś?
Twój biceps to blef,
Patrz, jak się poleje twoja krew
Maui! Będziesz mi tu cienko piszczeć
Górą ten, kto umie błyszczeć!
Na wpół cały kończy Maui swe CV
C'est la vie, mon ami! A ja błyszczę!
Zanim zjem cię,
Prośbę mam byś nie był zły ani mdły
Choć marzy ci się by błyszczeć,
Ty nigdy nie będziesz błyszczeć!