Uważaj atamanie, nie spudłuj,
Ażeby twa ręka nie drgnęła przypadkiem,
Sprawdź też, czy nie załadowałeś ślepych
I nie myśl o stryczku kata
A jeśli nie, nastąpi noc, noc
Lasy i pola znikną dla nas
I w niebie nikt już nam nie zaśpiewa
Za to usłyszymy Ziemi głos
Następnie wstanie słońce, dzień
Każdy powie, że nie pamięta co było
I za dźwiękiem pasterskiej zozulki,
Pójdziemy zgodnym stadem na ubój
Bóg cierpiał, my też musimy - tak przykazano...
A więc atamanie, nie spudłuj,
Ażeby twa ręka nie drgnęła przypadkiem,
Sprawdź też, czy nie załadowałeś ślepych
I nie myśl o stryczku kata