Tej nocy dużo padało
Na kamienie mej ulicy.
Wtedy cień na nich ujrzałam
Co wydawał mi się być twój.
Czekałam, że wejdziesz po schodach
Lecz twych kroków nie usłyszałam
Na dworze mokre kamienie
Zdawały się łkać, łkać za tobą.
Już nie stąpałeś po kamieniach,
Kamieniach ulicy.
Dziś stąpam po nich nie wiedząc
Czy wciąż jestem twoja.
Ja i one cię nie widzimy,
Mój miły, już od miesiąca.
Wróć miły, wróć by stąpać
Po kamieniach jeszcze raz.
Lampa uliczna na rogu
I nawet sam księżyca blask
Nie widziały już twego cienia
Na kamieniach mej ulicy.
Kiedy pada tak jak dzisiaj
I kamienie są błyszczące
Widzę na nich moje oczy
Już tak zmęczone długim czekaniem.
Już nie stąpałeś po kamieniach,
Kamieniach ulicy.
Dziś stąpam po nich nie wiedząc
Czy wciąż jestem twoja.
Ja i one cię nie widzimy,
Mój miły, już od miesiąca.
Wróć miły, wróć by stąpać
Po kamieniach jeszcze raz.
Ja i one cię nie widzimy,
Mój miły, już od miesiąca.
Wróć miły, wróć by stąpać
Po kamieniach jeszcze raz.