(- Gdzie ten przepis? O, chyba tu jest... Ooo. Cyjanek na słodko.
- Tak !
- Tort z jadem żmii.
- Nieźle !
- Makowiec arszenikowy.
- Klasyczne !
- Babeczki cyjankowe.
- Wspaniale!
- Tak. Tak. A więc do roboty.
- O tak. He, he, he !)
Wrzuć do garnka taranfinę
Połącz szybko ze strychniną
Żrącą teraz dodaj ciecz
Nie zastąpi cieczy pieprz.
(Albo dajmy porcje dwie.)
Jeszcze dolać węża jad.
Aby każdy torcik zjadł
I dosypać szczurzą sierść.
Mam tu w płynie żabią pieśń !
(- Nie...
- A nie !)
Arszeniku szklanki ćwierć
Jak wymaga tego śmierć
Nim narkotyk przyda się
Chwiejne nogi będą dwie.
(O, już sam zapach chciała)
Miski cyjanek jeszcze sok
Bardzo stęchły powstał rok
Kleju dodam porcje trzy.
Dodaj w proszku szczyptę krwi !
(Nie...!
- A nie!)
Chyba wszystko zgadza się
Myszy, szczury, kobry dwie
Wodę ser tu – co tu kryć
Nie da się już dalej żyć.
(O, owoców to już oni nie zjedzą.)
Jeszcze dodam tak dla żartów
Trzy pijawki, chyba warto
Wleję trutkę też na pchły.
Ta zabija także wszy !
(- Nie...! Tak...!
- Ja… mam zawsze dobre pomysły.)
Chyba nam pomagał czort.
Śmiercionośny wyszedł tort.
Padnie trupem jutro wróg.
By krokodyl zjeść go mógł.
Tort !
Tort !
Takt !
(Ła da di bi di ba bi da ! Yeah !)