Świat jest poczekalnią do śmierci
I czekam
Dla mego imienia na ławce w mrozie
Za kutryną widze jak
Jak nuszczeje się mój świat
Tak że bałagan się śmiał przez ponad świat
Ten kraj jest pełen pustki
Pełen głosów śmierci
Niczym ostry wiatr płonący
Ujawniając zimne gwiazdy na niebie
Ostani gwóźdź trumny
Po prostu jest przybity
I chory dzieci śpiewa obok grobu
"Pozwól że tak bedzie"
Jesteś tak cholernie młody
Jesteś po prostu śmiechem
Cieszysz się choć świat nie ejst dobry
Jestem (gdzieś) na moje 30s
I trumna została już kupiona
I grób obok kościoła
Ten kraj jest pełen pustki
Pełen głosów śmierci
Niczym ostry wiatr płonący
Ujawniając zimne gwiazdy na niebie
Ostani gwóźdź trumny
Po prostu jest przybity
I chory dzieci śpiewa obok grobu
"Pozwól że tak bedzie"
I poddaję się
Przyporządkowuje
Poddaję się i zostaje
Aby w końcu odpocząć
Odpocząć
W mojej zimnej trumnie