Wiesz, tak rodzą się
Baśnie, które pragnęłabym
We wszystkich moich snach
I opowiem je
By polecieć do rajów, których nie mam
I nie jest łatwo pozostać
Już bez dobrych wróżek, które można porwać
I nie jest łatwo bawić się
Jeśli Ciebie brakuje
Powietrze… jak przyjemnie jest w powietrzu
Wyślizgiwać się z mojego życia
Powietrze… oddychaj mną w ciszy
Nie mów mi „Żegnaj”
Lecz unieś świat
Tak, zabierz mnie ze sobą
Między tajemnice aniołów
I uśmiechy demonów
A tam przeobrażę się
W konfetti delikatnego światła
I zdołam zawsze uciec
W kolory, które są do odkrycia
I zdołam poczuć jeszcze
Tamtą muzykę
Powietrze… jak przyjemnie jest w powietrzu
Wyślizgiwać się z mojego życia
Powietrze… oddychaj mną w ciszy
Nie mów mi "Żegnaj"
Lecz unieś świat
Powietrze… obejmij mnie
Uniosę się, uniosę się, uniosę się, uniosę się, uniosę się
Powietrze… powrócę w powietrzu
Które zabierze mnie z mojego życia
Powietrze… rozstanę się w powietrzu
Powietrze… jak przyjemnie jest w powietrzu
Wyślizgiwać się z mojego życia
Powietrze… obejmij mnie w powietrzu