Nad ziemią mróz,
Czego nie dotkniesz, to lód,
Odwilż śpiewa tylko w mym śnie.
A śnieg wali ścianą,
A śnieg pada cały dzień,
A za tą ścianą stoi kwiecień.
I on przyjdzie i wiosnę z sobą przyprowadzi,
I rozproszy wojska chmur ciemnych.
A kiedy wszyscy spojrzymy w jego oczy,
Z jego oczu na nas tęsknota spojrzy.
I otworzą się podwoje domów,
No usiądź, przecież nie ma prawdy w nogach.1
A kiedy wszyscy spojrzymy w jego oczy,
Zobaczymy w tych oczach światło Słońca.
Nie zliczysz ran na ciele,
Nielekkie kroki,
Tylko w piersi goreje gwiazda.
I umrze kwiecień,
I zrodzi się znów,
I przyjdzie już (kiedyś) na zawsze.
I on przyjdzie i wiosnę z sobą przyprowadzi,
I rozproszy wojska chmur ciemnych.
A kiedy wszyscy spojrzymy w jego oczy,
Z jego oczu na nas tęsknota spojrzy.
I otworzą się podwoje domów,
No usiądź, przecież nie ma prawdy w nogach.
A kiedy wszyscy spojrzymy w jego oczy,
Zobaczymy w tych oczach światło Słońca.
1. rosyjski idiom przekonujący, że lepiej usiąść, niż stać