Andromeda [Polish translation]

Serce nigdy się nie zapełni

Tam jest miejsce na życie

Na wszystko i na więcej

Na to, co straciliśmy, na to, co wygraliśmy

I jeśli serce nigdy się nie zapełni

jeśli to wszystko, co oni powiedzieli, to prawda

więc to wszystko

może też dotyczyć całego kraju

Z okna w mej sypialni słyszę

dzwony, które biją

Coś się zaczyna, coś się kończy

W moim życiu wszystko jest stałe

jakkolwiek próbowałbym biec

Moje serce jest teraz Twą ziemą

Nie ma tu zakazów

nie ma granic, nie ma murów

Czy widzisz światło z Andromedy?

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

Byliśmy maluchami

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

w mieście duchów

Byliśmy chaosem (dorośliśmy)

bez odpowiedzialności

Zniszczyliśmy (nasze życie)

naszą przyjaźnią

Ale nie żałuję niczego, co zrobiliśmy

Możesz tu przyjść, jeśli chcesz, jeśli tylko w to wierzysz

Każda myśl, każdy sen, każde uderzenie serca

będzie odbijać się echem w martwym mieście

Serce nigdy się nie zapełni

nawet jeśli rozpadnie się na tysiąc części

Mogę zrobić miejsce,

jeśli jesteś gotów się nim podzielić

Możemy znów świętować gwiazdkę

Możemy zatęsknić za śniegiem, który spadł

w kraju, który zniknął

pod światłem z Andromedy

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

Byliśmy maluchami

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

w mieście duchów

Byliśmy chaosem (dorośliśmy)

bez odpowiedzialności

Zniszczyliśmy (nasze życie)

naszą przyjaźnią

Ale nie żałuję niczego, co zrobiliśmy

Możesz tu przyjść, jeśli chcesz, jeśli tylko w to uwierzysz

Każda myśl, każdy sen, każde uderzenie serca

będzie odbijać się echem w martwym mieście

Powiedz, o czym myślisz?

Wiem, jak daleko możesz odejść

Tak jak światło z Andromedy

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

Byliśmy maluchami

Byliśmy dziećmi (tylko dziećmi)

w mieście duchów

Byliśmy chaosem (dorośliśmy)

bez odpowiedzialności

Zniszczyliśmy (nasze życie)

naszą przyjaźnią

Ale nie żałuję niczego, co zrobiliśmy

Możesz tu przyjść, jeśli chcesz, jeśli tylko w to uwierzysz

Każda myśl, każdy sen, każde uderzenie serca

będzie odbijać się echem w martwym mieście