Poddaję się miłości co jakiś czas
By trochę nią pooddychać
O czym ja mam pisać, no o czym
Jak to daje mi spokój?
Poddaję się miłości dość często
To wywołuje uczucia
Lecz nie bój się, nie bój się
Poza tobą nie ruszam nic
Poddaję się miłości, a ty przesadzasz
To nie zasługuje na ten cały gniew
Miłość, ale wiesz
Raczej jest to jakiś lek
Miłości
Miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości gdy ktoś mnie tknie
To jak tusz dla kałamarzy
Lecz nie bój się, nie bój się
Serce mi wali, na tym koniec
Poddaję się miłości we wtorki
I nieszczęściu w środy
Czym ja się stanę, czym się stanę
Jak wyzbędę się smutku?
Poddaję się miłości co trzeci dzień
Chyba mam ku temu talent
Tamten mieć musi poprzez to
Dosyć mocne zmysły
Miłości
Miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości
Miłości
Miłości
Poddaję się miłości z łakomstwa
Ty jesteś tortem, a on wisienką
Miłość, to czas w pociągu
Kiedy zapomniałam książki
Miłość by się nie nudzić
Gdy muszę iść pieszo
Miłość by się usprawiedliwić
Gdy popłyną mi łzy
Miłość choć jest ulotna
Mam gęsią skórkę jakiej chciałam
Miłość by się upewnić
Że mam serce w dobrym miejscu
Miłości
Miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości
Poddaję się miłości
Miłości
Miłości
Miłość od wczoraj
Żeby nie zardzewiała w moich żyłach
Miłość do jutra
Czas już kończyć moją piosenkę
Miłość tylko na wypadek gdy
Będę miała rzęsę lub dwie na policzku
Miłość ponieważ z tobą
Pierwszy raz miałam tylko jeden