Trwonione wśród wiatru, co ściga się z deszczem,
by skraść ci całusa, by pragnąć stu jeszcze...
Może kiedyś wspomnisz te dni jak ze snu,
płochliwa miłości i powrócisz tu.
Może kiedyś wspomnisz te dni jak ze snu,
płochliwa miłości i powrócisz tu.
A ty, co masz oczy w odmiennym kolorze,
te słowa miłości powtórzysz mi może?
Za rok, może miesiąc powiesz, że to błąd,
kapryśna miłości i uciekniesz stąd.
Za rok, może miesiąc powiesz, że to błąd,
kapryśna miłości i uciekniesz stąd.
Przychodząc od słońca lub z plaż oszronionych,
w letnim wietrze płynąc, w jesieni zagubiony,
na zawsze, na chwilę swe serce ci dam,
ulotna miłości – dziś tu, jutro tam.
Na zawsze, na chwilę swe serce ci dam,
ulotna miłości – dziś tu, jutro tam.