Czy nie ma śladu światła gdy stoimy w ciemności?
Obserwując wschód słońca
Czy nie ma śladu życia gdy wpatrujemy się w wodę?
W oczy nieznajomego
A kim jesteśmy, by krytykować lub pogardzać rzeczami, które oni robią?
Bo powinniśmy szukać i znaleźć Aleję Amoniaku
Jeżeli wołamy o dowód i kwestionujemy odpowiedzi
Tylko wzrośnie wątpliwość
Czy jesteśmy ślepi na prawdę lub znak aby uwierzyć?
Tylko rozumny będzie wiedział
Słowo po słowie przekazali światło, które świeci dzisiaj
A ci, którzy przyszli najpierw by drwić, pozostali z tyłu aby się modlić
A ci, którzy przyszli najpierw by drwić, pozostali z tyłu aby się modlić
Kiedy nie słyszysz rymu i nie widzisz podstawy
Dlaczego miałaby pozostać nadzieja?
Bo człowiek będzie zmęczony i jego dusza podupadnie
Żyjąc swoim życiem na próżno
A kim jesteśmy by usprawiedliwiać wszystko co robimy?
Aż poszukamy, aż znajdziemy Aleję Amoniaku
Pomimo wszystkich wątpliwości tak czy inaczej wiedzieli
I kamień po kamieniu budowali wysoko
Aż przebiło się słońce
Promień nadziei, błyszczące światło Alei Amoniaku