current location : Lyricf.com
/
Songs
/
Ambasadorowie lyrics
Ambasadorowie lyrics
turnover time:2024-11-08 07:07:13
Ambasadorowie lyrics

Jeszcze pod ręką globus – z taką mapą świata,

Na jaką stać strategię, plany i marzenia.

Jeszcze insygnia władzy, sobolowa szata,

Gęsty, trefiony włos i ręki gest bez drżenia.

Jeszcze w zasięgu dłoni zegar – jeszcze wcześnie,

Pewności siebie ruch wskazówki nie odbiera.

Wzrok – lustro duszy – widzi wszystko nawet we śnie,

Któremu spokój niesie Cyfra i Litera.

Tyle zrobili już, jak na swe młode lata,

Ulega dziejów wosk ich nieomylnym śladom –

To Georges de Selve – obiecujący dyplomata

I Jean de Dinteville – francuski ambasador.

Dyskretny przepych – tylko echem dostojeństwa,

Turecki dywan, włoska lutnia – znak obycia.

W milczących ustach bezwzględnego smak zwycięstwa,

W postawach – wielkość – osiągnięta już za życia.

Ciężka kotara obu wspiera tym – co kryje.

Patrzą przed siebie śmiało, pewni swoich racji,

Wszak dyplomacja włada wszystkim dziś – co żyje,

A oni – kwiat szesnastowiecznej dyplomacji!

Nie wiedzą, co to ból, co dżuma, albo katar.

Zachciankom wielkich – świat uczyni zawsze zadość!

To Georges de Selve – obiecujący dyplomata

I Jean de Dinteville – francuski ambasador.

Lecz w nastrojonej lutni nagle struna pęka

I żółkną brzegi kart w otwartej wiedzy księdze…

Za krucyfiksem błądzi mimowolnie ręka

Strzałka zegara iść zaczyna coraz prędzej!

Straszliwy kształt przed nimi zjawia się w pół kroku

I niszczy spokój – czy artysta się wygłupia?

Nie, to nie żart! Na kształt ten trzeba spojrzeć z boku!

Żeby zobaczyć jasno, że to czaszka trupia!

Byli – i nie ma ich, ach – cóż za wielka strata!

Jak nazywali się? Któż dzisiaj tego świadom?

Ach! Georges de Selve! Obiecujący dyplomata …

Ach! Jean de Dinteville, francuski ambasador…

Comments
Welcome to Lyricf comments! Please keep conversations courteous and on-topic. To fosterproductive and respectful conversations, you may see comments from our Community Managers.
Sign up to post
Sort by