(Raz, dwa)
Zatrzymaj zegary, jest wspaniale
Powinnaś zobaczyć jak światło tańczy wokół twojej głowy
Miliony kolorów orzecha, złota i czerwieni
Sobotni poranek się kończy
Słońce odbite od kawy w twojej ręce
Moje oczy złapane w twoim spojrzeniu na nowo
Byliśmy pijani miłością, czekając na cud
Próbując odnaleźć się w zimowym śniegu
Tak samotni w miłości jakby świat zniknął
O, nie będę cicho i nie odpuszczę
Będę czekał cierpliwie aż do zorzy wieczornej
A my rozpalimy się tak jasno aż ciemność delikatnie się rozjaśni
O, będę czekał aż do zorzy wieczornej
O, będę czekał aż do zorzy wieczornej
Pogoda na dworze się zmienia
Liście są pogrzebane pod sześcioma calami bieli
Radio gra, Iron & Wine
To jest nowy wymiar
To jest poziom, gdzie tracimy poczucie czasu
Nie mam nic przeciwko temu, za wyjątkiem ciebie i mnie
Byliśmy pijani miłością, czekając na cud
Próbując odnaleźć się w zimowym śniegu
Tak samotni w miłości jakby świat zniknął
O, nie będę cicho i nie odpuszczę
Będę czekał cierpliwie aż do zorzy wieczornej
A my rozpalimy się tak jasno aż ciemność delikatnie się rozjaśni
O, będę czekał aż do zorzy wieczornej
O, będę czekał aż do zorzy wieczornej
O, będę czekał aż do zorzy wieczornej