Na długich drogach jestem za tobą,
Następująca odległość jest między nami
Wierzę w to, co widzę, a nie w to, co słyszę
Nie wcześniej niż powiedziałem
Strzelasz, strzelasz mi w plecy
Bez litości za moimi plecami
Słyszałem, słyszałem
Co się dzieje za moimi plecami
Skocz raz, skocz dwa razy
Jeszcze nie skończyłeś, o mój Boże
I tak sobie z tym poradzę
Ale mam nadzieję, że cię to zniszczy
Powiedziałbym, że nie ujrzysz światła dziennego
Pielęgnując węża na swoim łonie
Przepraszamy, tak to robimy
Nie zniosę tego w pozycji leżącej
adeyyo lalla leyo adeyyo lalla ley (bezsensowna paplanina)