Zaczął się kolejny miesiąc,
lodówka świeci pustką,
a w skrzynce zalegają rachunki.
Podążam w tłumie,
podczas dnia mijam wiele twarzy,
mój uśmiech podąża w przeciwną stroną.
Dziś postanowiłem ofiarować to,
co sprawia, że jestem szczęśliwy,
teraz prezentuję swoją nową pracę...
Dziś na tej ulicy sprzedaję objęcia,
a w zamian pragnę twojego uśmiechu
jedynie po to, aby polepszyć twój dzień.
Czy zamierzasz temu przeczyć?
Dziś na tej ulicy sprzedaję objęcia,
a w zamian pragnę tylko twojego uśmiechu,
jedynie po to, aby polepszyć twój dzień,
polepszyć...
Ta sama droga, kolejne spojrzenie,
te same kroki, to samo miejsce,
już nie jestem sam po przeciwnej stronie.
Przebiegłem tak wiele, postawiłem tysiące kroków,1
byłem zagubiony i teraz już wiem,
co to znaczy być samotnym pośród tłumu.
Dziś postanowiłem ofiarować to,
co sprawia, że jestem szczęśliwy,
teraz prezentuję swoją nową pracę...
Dziś na tej ulicy sprzedaję objęcia,
a w zamian pragnę twojego uśmiechu
jedynie po to, aby polepszyć twój dzień.
Czy zamierzasz temu przeczyć?
Dziś na tej ulicy sprzedaję objęcia,
a w zamian pragnę tylko twojego uśmiechu,
jedynie po to, aby polepszyć twój dzień,
polepszyć...
Mam nadzieję, że przyjmiesz mój dar,
że przyjmiesz to, co ci ofiaruję.
Chcę, abyś zaakceptował tę miłość,
abyś zaakceptował ją. 2
1. Tutaj dosłownie: przemierzyłem tak wiele.2. Werset drugi i czwarty w tej strofie są najprawdopodobniej w języku kreolskim z Wyspy św. Tomasza i Książęcej, z której pochodzą bracia António i Fradique Mendes Ferreira tworzący zespół Calema. Niestety na język francuski i hiszpański również nie zostały przetłumaczone, a więc ująłem je nawiązując do poprzedzających ich wersów.