Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to...
Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch
Łańcuch, część druga: Korek
Dimitrij wjechał w korek na moście
Podgrzewając ksenofobię
Ona wiedząc, że to podłe syczy: "wracaj do siebie na Moskwę"
I cóż, że środek mostu
Nagle wychodzi po prostu
Bowiem z niej wyszło monstrum
Dimitrij zostaje w korka środku myśląc sobie:
"Ksenofobia to udręka"
Który raz serce mu pęka
Dla Polaków jest jak bękart
Łapie nowego klienta
Modna broda, fryzura i teczka
On wygląda na Krzysia lub Leszka
Sprawdza w apce - hmmm, Grzegorz
A więc różnica doprawdy niewielka
Grzegorz się poci: "sorki, może pan otworzyć okno?"
Dimitrij pyta go drwiąco: "taaaa?", potem jednak, że холодно
U was jest ciekawa odzież, powiedz, pewnie jedzie pan do korpo?
Nie pracuje moje okno, sorki, lepiej chyba kostium ściągnąć
Spocone czoło jak po kontakcie z maselniczką
Grzegorz wychodzi dając mu jedną gwiazdkę tylko
"To nie jest kostium" - krzyczy, "młotku, nie jestem klaunem w cyrku"
Już się nie dowie tego, że kostium znaczy "garnitur" po ukraińsku
Patrz mi w twarz, jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt, znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie