Gdy tylko zegar zacznie odliczać czas,
ten czas przestaje być naszym.
Już czuć chłodny powiew,
który pozostawi po nas tylko nagi szkielet
naszych planów, żartów, których nie zrozumieliśmy
i zapomnienie, od którego marszczy się czoło…
Nie, nigdy nie będzie lepszego czasu,
niż ten, w którym żyjemy.
Więc budzę się, by śnić dalej na jawie
o charyzmie, o pozowaniu, o mym obliczu,
bo nic nie może wiecznie trwać
w idealnym stanie nieskalanej łaski…
Z każdej przyczyny wynika skutek, lecz sądzę,
że kieruje nami los, tak jak skiba kieruje pługiem,
i nigdy nie będzie lepszego czasu,
niż ten, w którym żyjemy.
Ani lepiej, ani gorzej, wciąż tak samo,
czekamy pytając „Dlaczego?” i „Kiedy?”.
Bez wątpienia odejdziemy, tak jak przyszliśmy,
tylko świat pozostanie taki sam.
I jest tak jak jest, cieszmy się tym co mamy,
przyszłorocznymi pąkami drzew…
bo nigdy nie będzie lepszego czasu,
mimo, że trudno się z tym pogodzić.
Nigdy nie będzie lepszego czasu,
niż ten, w którym żyjemy.
Oto jest życie i zostało nam dane,
by żyć tu i teraz.