Tak radośnie jest
Pozostać w łóżku jeszcze trochę
I słyszeć Cię na dole w kuchni
Jak przyrządzasz już moją kawę
I udawać, że śpię
By przyciągnąć Cię do siebie
Tak radośnie jest
Pamiętać pierwszy dzień
Gdy wsiadłaś na mój motor
My dwoje sami, bez towarzystwa
I ten raz, gdy Ty kierowałaś
I głową wpadłaś w rów
Tak radośnie jest
Zsunąć się do morza
A potem bez ciężaru swoich zmartwień
Na dole w ciemności wiedzieć
Że tam wysoko na górze Ty zawsze jesteś
Że w świetle czekasz na mnie
Tak radośnie jest
Dać kopniaka zmartwieniom
I godzić się jednym pocałunkiem
I czuć się takim, jakim mnie pragniesz
Opowiadać Ci mnóstwo kłamstw
By potem żartować z Ciebie