Mamo… Mamo…
Mamo, smutno tu i obco,
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu.
Mamo, nie myśl, że się skarżę,
żal mi tylko marzeń,
dziecięcych dni, moich dni…
Widzę znów nasz dom,
Ciebie Mamo w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki, jak dym…
Och, Mamo, wołam Twoje imię,
znowu jesteś przy mnie,
jak za dawnych lat…
Widzę znów nasz dom,
Ciebie Mamo w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki, jak dym…
Och, Mamo, w sercu Cię kołyszę,
list do Ciebie piszę,
ciemny jak ta noc…
To nieprawda, Mamo,
jutro wyślę inny list…
Jest dobrze, och, Mamo,
tak, jak miało być.
A Ty, Mamo, śpij,
jeszcze noc, dobrze śpij.
Och, Mamo…
Widzę znów nasz dom,
Ciebie Mamo w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki, jak dym…
Och, Mamo, w sercu Cię kołyszę,
list do Ciebie piszę,
ciemny jak ta noc…
To nieprawda, Mamo,
jutro wyślę inny list…
Jest dobrze, och, Mamo,
tak, jak miało być.
A Ty, Mamo śpij,
jeszcze noc, dobrze śpij.
Och, Mamo… Mamo...