Z pocałunkiem przyszedł spokój,
Z pocałunkiem zamilkł ból,
Z tamtymi pocałunkami, które wygrywają wojnę na twoją korzyść
Kilka pocałunków wypływa z duszy,
A kolejne z serca,
I magią jest to, że w twoich ustach odnalazłem nas dwojga
Jednak jeden pocałunek, którego nie oczekiwałem
Ten, który wszystko zakończył,
Poczynił źle, kiedy cię uspokajał,
I pozbawił mnie wyjaśnień
Dziś potrzebuję twojego głosu,
Wtedy kiedy przychodzi zimno,
Ja żyję w pustce,
Ty zostawiłaś mnie bez pożegnania
Dziś potrzebuję twojego głosu,
Zdumiewa mnie twoja niepamięć,
I czując, że żyję
O kolejne pocałunki modlę się do Boga
Kilka pocałunków wypływa z duszy,
A kolejne z serca,
I magią jest to, że w twoich ustach
Z moimi ustami ujrzałem nas dwojga
Z pocałunkiem przyszedł spokój,
Z pocałunkiem powiedziałaś mi ''żegnaj''