Ty - artysta, ty, i bawisz się ze mną
Ty aktorze, i ja ci we wszystko wierzyłam
Nie byłam tylko twoją Schwestą Ewą, eova
Nie śpię, płynie pełen łez strumień
I ty trzymasz moją rękę
Ale nie chcesz prosić o nią
Siedzisz w parku rozrywki z innymi dorosłymi
Cześć, uważasz, że przez to, że byłam prostytutką
Moje serce jest zimne jak Frosta
I dla ciebie nie jest cenne
Słuchasz mnóstwa facetów
Wstydzisz się, że mnie kochasz
Lan, nie zasłużyłeś na mnie
Robię dla nas Dua
Kiedy, niech ci Bóg wybaczy, gdzie ty jesteś
Obyś wiedział, co tracisz
Dzisiaj dostajesz fuck'a od Ex-Kahby* z kryminału
Nie kochasz mnie, bo jesteś za słaby
Zdanie innych jest dla ciebie ważniejsze niż twoje
Och, kochasz mnie, wal się
Druga szansa dla nas, nie, takiej nie ma
Nie kochasz mnie, bo jesteś za słaby
Zdanie innych jest dla ciebie ważniejsze niż twoje
Och, kochasz mnie, teraz sobie przeczysz
Myślę, że ty nie wiesz już czym jest miłość
Spojrzenie w oczy Schwesty nie ujawnia prawdy
Uśmiecham się do świata, udaję, że nic się nie stało, lecz fasada pęka
Z dumy znoszę ten ból, nieważne czy przy świetle księżyca czy dnia
Kurwa, prześladuje mnie środowisko jak Gerarda Depardieu rola Obelixa
Całujesz moje usta, ale nie moje serce
Ile jestem dla ciebie warta, skoro się oddalasz
Ach, od ilu dni nie jem nic i pytam siebie
Lodówka pełna, ale mój żołądek nie
Nie sprawdzasz co u mnie, bo u Kahby* schowane serce
Dzielnica czerwonych latarni obciąża mnie bardzo
Nie kochasz mnie, bo jesteś za słaby
Zdanie innych jest dla ciebie ważniejsze niż twoje
Och, kochasz mnie, wal się
Druga szansa dla nas, nie, takiej nie ma
Nie kochasz mnie, bo jesteś za słaby
Zdanie innych jest dla ciebie ważniejsze niż twoje
Och, kochasz mnie, teraz sobie przeczysz
Myślę, że ty nie wiesz już czym jest miłość
Dzwonisz do mnie codziennie, ale nie odbieram
Jebiesz mi w głowie i piszesz mi, że nie jestem honorowy
Czy z tobą dalej mogę żyć, szczerze, nie wiem
Chłopaki mówią, że z twojego powodu stracę twarz
Powiem jasno, Ewa, chcę powiedzieć "dzięki"
Byłaś dla mnie lekarstwem we wszystkie chore dni
Ale wiesz sama, że ulice mają uszy
Pytają, co straciłem przy takiej kobiecie
I muszę ci powiedzieć, na to nie jestem dostatecznie silny
Pamiętasz, że czerwone światło i twoja księga strachów
nie obchodziły mnie, od początku chciałem z tobą na poważnie
To ciężki czas, ale chcę być z tobą szczery
Mówią: Fard, trzymaj się od niej z daleka
Dziś jest jeszcze z tobą a jutro w obcym łóżku
Mam pojebane w głowie i tęsknię za tobą
Żegnaj, Ewa!
Kocham cię
Nie kochasz mnie
Nie kochasz mnie
Nie kochasz mnie