Dotykam twej cery, która przypomina jedwab,
bez pośpiechu przemierzam ją ręką, niczym spacer po ogrodzie.
Delektuję się twą wonią, tak jakby to było rzadko spotykane wino.
Widzę cię jak tańczysz i twe ruchy sprawiają,
że budzą się we mnie następujące myśli;
jednych nie śmiem wyznać, zaś inne przemilczę.
Jedynie powiem,
że kiedy cię widzę w tańcu,
noc wokół nas zdaje się pogłębiać.
Ty tańczysz dla mnie, a ja widząc twój taniec
zaczynam wyobrażać sobie inne scenerie,
w innym miejscu, tam gdzie ty i ja
będziemy mogli odwrócić bieg nocy.
Wywrócić cały świat do góry nogami,
a w nim ja pragnę pozostać z tobą,
pozwalając w końcu zawitać miłości,
och, do tamtego miejsca.
Twe ciało porusza się jak wąż
z pewną elegancją, niemalże zuchwałą,
w ruchach, które są bliskie grzechu.
Kiedy cię widzę w tańcu,
noc wokół nas zdaje się pogłębiać.
Ty tańczysz dla mnie, a ja widząc twój taniec
zaczynam wyobrażać sobie inne scenerie,
w innym miejscu, tam gdzie ty i ja
będziemy mogli odwrócić bieg nocy.
Wywrócić świat do góry nogami,
a w nim ja pragnę pozostać z tobą,
pozwalając w końcu zawitać miłości
och, do tamtego miejsca.
Ty i ja w innej scenerii,
odwracamy bieg nocy,
pozwalając w końcu zawitać miłości,
och, do tamtego miejsca.