Dziś wielka pustka zapukała do mych drzwi,
Odkąd cię nie ma
Cisza ogłusza,
W sypialni
Panuje smutek,
Chłód karze mój rozum,
Gdyż ja wiem,
Że nasza miłość jest zakazana
Poczułem, zagrałem, przegrałem,
I do tego to biedne serce,
Pragnie Boskiego przebaczenia
Pozostanę twoim krzykiem i ciszą,
Pozostanę twoim chłodem i żarem,
Pozostanę twoim niebem i ziemią,
Twoim latającym ptakiem,
Dla ciebie
Pozostanę
Wspominam cię w płaczu,
Każdego dnia, każdej nocy
Śnię o twoim powrocie
Pośród pomiętych prześcieradeł,
Modlę się jak jakiś wariat,
Wyczekując twojej miłości,
Ale z czasem
Jedynie przychodzi złudzenie
Iść dalej, kochać, cierpieć,
I do tego to biedne serce,
Bez ciebie nie będzie wiedziało
Jak ma żyć
Pozostanę twoim krzykiem i ciszą,
Pozostanę twoim chłodem i żarem,
Pozostanę twoim niebem i ziemią,
Twoim latającym ptakiem,
Twoimi słodkimi ustami,
Pozostanę twoją złotą opowieścią,
Pozostanę twoim królestwem i władcą,
Pozostanę wymarzonym mężczyzną,
Tym którego pragnęłaś,
Dla ciebie
Pozostanę
Pozostanę twoim krzykiem i ciszą,
Pozostanę twoim chłodem i żarem,
Pozostanę twoim niebem i ziemią,
Twoim latającym ptakiem,
Dla ciebie
Pozostanę
Pozostanę twoim niebem i ziemią,
Twoim latającym ptakiem,
Dla ciebie
Pozostanę