Dotknąłem twoich stóp pod stołem,
Chciałem, aby to wyglądało na przypadek,
Jednak twoje oczy potrafią czytać,
Czytać w moich myślach, w moich myślach
Zwykle nie rozmawiam przy ludziach,
I nie wiem, czy to było ostatnie piwo,
A może przy tobie wszystko wygląda inaczej
I ja postradałem rozum
Jak mogę porozmawiać z tobą nie rozmawiając i wyjawić wszystko,
Powinienem spróbować, jednak to już niemożliwe
Wiem, że czujesz, że czujesz coś względem mnie,
Po co przeczyć tej miłości, skoro potwierdzają ją twoje pocałunki,
Wiem, że nie ma, nie ma cię tutaj przez pomyłkę,
Skoro przez ciebie umieram, niech ożywią mnie twoje pocałunki
Bowiem jeśli nie podążysz ze mną,
Nie podążysz ze mną,
Nie bądź zdziwiona, jeśli nigdy, nigdy o tobie nie zapomnę
Nie podążysz ze mną,
Nie podążysz ze mną,
Jeżeli mnie nie odnajdziesz, ja ciągle będę zagubiony
Tak jak gwiazdy, które przepadły o poranku,
Tak jak moje serce w twoim spojrzeniu,
Tak jak giną słowa, kiedy myślę, że mówię ci,
Że cię kocham, a nic nie wypływa ze mnie
I wiem, że to nie przypadek, wiem o tym,
To co się czuje, a czego nie widać,
Po prostu dzieje się tak, jeśli miłość jest szczera,
A prawda jest taka, że to również dzieje się z tobą
Wiem, że to również dzieje się z tobą,
Nie zaprzeczaj mi, że wszystko jest dobrze,
Powiem ci to po raz kolejny
Wiem, że czujesz, że czujesz coś względem mnie,
Po co przeczyć tej miłości, skoro potwierdzają ją twoje pocałunki,
Wiem, że nie ma, nie ma cię tutaj przez pomyłkę,
Skoro przez ciebie umieram, niech ożywią mnie twoje pocałunki
Bowiem jeśli nie podążysz ze mną,
Nie podążysz ze mną,
Nie bądź zdziwiona, jeśli nigdy, nigdy o tobie nie zapomnę
Nie podążysz ze mną,
Nie podążysz ze mną,
Jeżeli mnie nie odnajdziesz, ja ciągle będę zagubiony
Dotknąłem twoich stóp pod stołem,
Chciałem, aby to wyglądało na przypadek