Masz beczki i brązową zastawę
Pod półkami ustawione butelki (na wino)
Wszystkich uciech tego świata
Darowałaś piękne cząstki (odrobiny)
Pachniałaś sosem i świeżą rybą
Chłodziłaś mnie kiedy przychodziła senność
A kiedy duszę dosięgnął smutek
U ciebie piłem, i płakałem
Tawerno moja, moja radości
Swoją duszę, całą tobie dałem
Tawerno moja, jesteś jak mój dom
Strzegę dla ciebie piosenkę, jak swoje życie
Nana na, nana na, na na na
Nana na, nana na, na na na
Przy świecach jeszcze pachnie lawenda
Rozwodni się życie jak bevanda
Od napitku, złych wiadomości
Nie damy się, jeszcze jesteśmy ciągle młodzi
A więc razem, przyjaciele moi
Rozstawimy taborety i krzesła
Zaśpiewamy piosenkę z którą serce
Przy połowie kielicha pozwoli zapomnieć o troskach