Gdyś jest smutny i samotny
I przyjaciół nie masz też
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
Choć to, co za święte miałeś
Legło i nie wzniesie się
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
To nie kres
To nie kres
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
Kiedy stoisz na rozdrożu
Które niepokoi cię
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
Gdy przepadły już twe plany
Nie wiesz, co za rogiem jest
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
To nie kres
To nie kres
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
Gdy w burzowe chmury patrzysz znów
I ciężki idzie deszcz
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
I gdy nikt cię nie pocieszy już
Nikt nie poda dłoni swej
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
To nie kres
To nie kres
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
Och, tu drzewo życia stoi
Pod nim duch wciąż wieczny trwa
W jasnym świetle blask zbawienia
Niebios ciemnych pustych znak
Kiedy w ogniu miasta stają
Ludzkie ciała płoną gdzieś
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
I choć próżno szukać praw
Co szanują wszyscy je
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
To nie kres
To nie kres
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres
To nie kres
To nie kres
Wciąż pamiętaj, że śmierć to nie jest kres