Żyję jak anioł w miejscu
gdzie się urodziłem.
Żyję w powietrzu,
żyję w niebie.
Spuszczam kłamstwa w dół, po linie
do…
Tam jest moje niebo.
I wiem
skąd wiał wiatr
w 1959.
Skąd wiał wiatr
w 1959.
A wiatr cichnie.
A potem szaleje znów,
bo małe dziecko nie potrafi go uciszyć
tym sposobem.
I czuje się tak, jak ja dziś.
Powiedz,
czy czujesz to samo,
Izabelo?
A może czujesz się jakby to był 1959?
… czujesz się jakby to był 1959?
A wiatr szaleje znów,
a wiatr szaleje.
W 1959,
w 59.
Izabelo,
czy czujesz, czy czujesz to samo?
Chodź ze mną,
jakbyś była małym dzieckiem,
jakbyś była kolejną bronią,
bezdomną, niespokojną, nikomu nieznaną,
jak bezkresna droga,
taką jaką nigdy nie byłaś
w 1959.