Kiedy nadchodzą nieznajomi...
Wchodzą do twojego domu,
zabijają was wszystkich
i mówią,
nie jesteśmy winni,
nie jesteśmy winni.
Gdzie podział się wasz rozum?
Ludzkość płacze.
Uważacie się za bogów,
lecz wszyscy umierają.
Nie połykaj mojej duszy,
naszych dusz.
Nie cieszyłam się tam swoją młodością
Nie miałam możliwości tam żyć
Nie cieszyłam się tam swoją młodością
Nie miałam możliwości tam żyć
Mogliśmy zbudować przyszłość,
gdzie ludzie są wolni
by żyć i kochać.
Najszczęśliwszy czas.
Gdzie podziało się wasze serce?
Powstanie ludzkości.
Uważacie się za bogów,
lecz wszyscy umierają.
Nie połykaj mojej duszy,
naszych dusz.
Nie cieszyłam się tam swoją młodością
Nie miałam możliwości tam żyć
Nie cieszyłam się tam swoją młodością
Nie miałam możliwości tam żyć
Nie miałam własnej ojczyzny.