Obiecałem ci inny świat
Więcej niż ¾ wszechświata
Przekonywałem cię, że na swój sposób
Nasze kłótnie są kopalnią złota
Przytłoczyłem cię kręgami w zbożu
Fajerwerkami i ręcznymi granatami
Ale nagle wszystko mnie rozproszyło
I straciłem z oczu mój cel i zadanie
Jestem tu, jestem tu
Teraz
Wiem, że mnie o to nie prosiłaś
Mam to gdzieś i tu jestem i tak
Jesteś jak samoloty
Latam ponad miastami
Przez piosenki,
Które dają głos sercu
Jak niebiosa robią burze
Zarezerwowałem ci miejsce siedzące
W pierwszym rzędzie, w meandrach serca
Na dachu świata, patrząc w dół
Widzisz, to nigdy nie będzie nasze
Ale to nas mało obchodzi, mieliśmy lepsze rzeczy
Miłość wi-fi i byłem połączony
Ale to nas mało obchodzi, mieliśmy lepsze rzeczy
Miłość wi-fi i byłem połączony
Jestem tu, jestem tu
Teraz
Wiem, że mnie o to nie prosiłaś
Mam to gdzieś i tu jestem i tak
Jesteś jak samoloty
Latam ponad miastami
Przez piosenki,
Które dają głos sercu
Jak niebiosa robią burze
Pewnego dnia prawie przez przypadek
Myślę, że nie znalazłem
Odbudowując to, kim byłem
Wyrzucam to, czego nienawidzę
Znajduję odwagę, biorę odwagę
Pluję w twarz rzeczywistości
Oto ja i reszta mnie nie obchodzi
Jesteś jak samoloty
Latam ponad miastami
Przez piosenki,
Które dają głos sercu
Jak niebiosa robią burze
Jesteś jak samoloty
Latam ponad miastami
Przez piosenki,
Które dają głos sercu
Jak niebiosa robią burze