Próbuję to przerwać, ale one na mnie krzyczą,
głosy, które słyszę — one przypominają mi o tobie,
W co mam wierzyć, skoro nawet sam sobie nie ufam?
Mierzę się z czasem, aby nas uchronić,
już od dawna doskwiera mi samotność,
W tym bardzo oziębłym świecie pozwoliłaś mi wierzyć,
lecz prawdopodobnie nie przyjrzałem ci się zbyt dobrze
O poranku wracam do ciebie
i nie chcę wierzyć,
że lęki, których mnie pozbawiłaś
wracają, aby zobaczyć tę grę,
Jak nigdy poczułem twoją obecność,
jak to jest, że wciąż na mnie spoglądasz?
Odejdź,
nie wracaj już nigdy więcej,
ponieważ nie zamierzam zostać
Mierzę się z czasem, aby uchronić siebie,
nawet jeśli zapłaczesz, ty nie będziesz mogła zostać,
W tym bardzo oziębłym świecie kazałaś mi przysięgać,
lecz prawdopodobnie nie przyjrzałem ci się zbyt dobrze
O poranku wracam do ciebie
i nie chcę wierzyć,
że lęki, których mnie pozbawiłaś
wracają, aby zobaczyć tę grę,
Jak nigdy poczułem twoją obecność,
jak to jest, że wciąż na mnie spoglądasz?
Odejdź,
nie wracaj już nigdy więcej,
ponieważ nie zamierzam zostać