Noc się zatrzymała w wierzchołkach sosen
Moje oczy zakryła czarnymi dłońmi
Co spłoszyło mnie, jakie niebezpieczeństwa
Do mojego miasta budzącego się teraz przyjdą ?
Co spłoszyło mnie, jakie niebezpieczeństwa
Do mojego miasta budzącego się teraz przyjdą ?
Obronić trzeba jesienną bezgłośną ciszę
Bez gwizdu bomb, bez zakrwawionych popiołów
Przyjdę ja wiosną zapięta
Do każdego domu, do drzwi każdych
Przyjdę ja wiosną zapięta
Do każdego domu, do drzwi każdych
Przyjdę cichutko - nikt nie usłyszy
Spokojnie spokojnie niczym zimny uliczny wiatr
Niczym trzepoczący powiew jaskółczy
Położę na progu dygoczące słowo
Niczym trzepoczący powiew jaskółczy
Położę na progu dygoczące słowo
Noc się zatrzymała w wierzchołkach sosen
Moje oczy zakryła czarnymi dłońmi
Co spłoszyło mnie, jakie niebezpieczeństwa
Do mojego miasta budzącego się teraz przyjdą ?
Co spłoszyło mnie, jakie niebezpieczeństwa
Do mojego miasta budzącego się teraz przyjdą ?
Noc się zatrzymała w wierzchołkach sosen...