Z miłości do kobiety
igrałem z ogniem, nie wiedząc,
że to ja będę tym, który spłonie.
Piłem ze źródeł rozkoszy
aby w końcu zrozumieć,
że to nie ja byłem tym, którego kochała.
Z miłości do kobiety
oddałem wszystko co miałem
najpiękniejsze w życiu,
ale tym razem przegrałem
i może to będzie dla mnie nauczką,
gdy zagoi się moja rana.
Wszystko to wydaje mi się snem,
ale wiem, że kiedyś w końcu będę mógł zapomnieć ten dzień.
Dziś czuję smutek, ale niedługo będę mógł zaśpiewać
i przyrzekam, że nigdy nie będę wspominał wczorajszego dnia.
Z miłości do kobiety
płakałem i szalałem,
a ona śmiała się.
Rozbiłem szkło na kawałki
i pozwoliłem się wykrwawić mym żyłom,
bo nie wiedziałem co robię.
Z miłości do kobiety
oddałem wszystko co miałem
najpiękniejsze w życiu,
ale tym razem przegrałem
i może to będzie dla mnie nauczką,
gdy zagoi się moja rana.
[powtórka ostatnich trzech zwrotek]