Przestań! Przestań! Nie dotykaj mnie!
Błagam cię, miej litość nade mną!
Nie mogę już więcej znieść
dzielenia ciebie z inną.
Zresztą jutro się żenisz…
Ona ma pieniądze, ona jest ładna,
ona ma same zalety.
Moją wielką wadą jest to, że cię kocham.
Przestań! Przestań! Nie dotykaj mnie!
Błagam cię, miej litość nade mną!
Gdy tylko twe dłonie na mnie spoczywają,
jestem gotowa ci ulec.
Lecz ty wolałeś wielkie zaszczyty
zamiast naszego szczęścia
i, by zachować swe ambicje,
zniszczyłeś moje marzenia.
Wiem, wiem, że wciąż mnie kochasz!
Duma jest dla ciebie tym, co najsilniejsze.
Pokonała wielką miłość,
by zabezpieczyć twą starość.
Musimy, musimy rozstać się bez wymówek.
Jesteś panem swego losu.
Pozwól mi, pozwól życzyć wszystkiego dobrego.
Jutro, jutro się ożenisz.
U niej znajdziesz wygodę;
u mnie bawiłeś się mym ciałem.
U niej będziesz mógł się wybić;
do mnie przychodziłeś szukać upojenia.
Dziś wieczorem, dziś wieczorem po raz ostatni
mówię do ciebie, spotykam cię.
Skoro, skoro to ona będzie nosić twe nazwisko,
dziś wieczorem, dziś wieczorem mówię ci „nie”.
Nie! Nie!